Kilka lat temu postanowiłam solidnie przygotować się do zrobienia pierwszego posiłku wg Pięciu Przemian.
Na początek przejrzałam tabele z klasyfikacją produktów. Każdy z nas jest bardziej kimś: bardziej słuchowcem, bardziej wzrokowcem itp. Ja jestem tym drugim typem. Szybko poukładałam w myślach "widziane" jedzonko.
Dobrym pomysłem jest oprawienie tabeli w ładną ramkę i powieszenie jej w kuchni, w widocznym miejscu. Kiedy zaczynasz gotować, często będziesz na nią zerkać.
Dobrym pomysłem jest oprawienie tabeli w ładną ramkę i powieszenie jej w kuchni, w widocznym miejscu. Kiedy zaczynasz gotować, często będziesz na nią zerkać.
Przyda się duży stół, na którym z rozmachem będziesz mogła zacząć przygotowywać produkty. Cały stosik talerzyków różnej wielkości, kilka misek, różne noże, obieraczka, dobra - najlepiej duża drewniana deska z rowkiem (sok z krojonych warzyw i owoców nie będzie ściekał na obrus), gdzieś na podorędziu zestaw ulubionych przypraw itp.
Przed finałem - kiedy produkty zostały już posortowane i porozkładane na talerzyki i do misek - ja układam je w kolejności, od przemiany, od której zaczynam, do przemiany, na której kończę. Jest to gwarancją, że nie dojdzie do pomyłki. Teraz już mam sporą wprawę i nie musiałabym robić tych ustawień, ale lubię patrzeć na kolory posiłku, który przygotowuję. Cieszę swoje oczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz